Jaś przedświątecznie.

Czyli wpis mocno spóźniony :) Komputer się zbuntował i zaległości piętrzą. Chwilowo "bawię się" na komputerze, który wyraźnie okłamuje mnie w kwestii kolorów, więc kolejne wpisy mogą być dziwaczne kolorystycznie dopóki nie uda mi się jakoś zsynchronizować mojego widzenia z tym, co widzi lab ;) Ale tymczasem...

Przedstawiam Jasia, którego miałam okazję poznać chwilę przed świętami - niesamowicie sympatycznego i roześmianego małego człowieka :) Zresztą sami zobaczcie. Zapraszam na kilka tylko wybranych ujęć.


0 komentarze:

Prześlij komentarz