Olie czyli long time no see... :)

Albo spotkanie po latach, jak kto woli. Do tej pory miałam okazję podziwiać małego Olka tylko na zdjęciach, aż wreszcie, kilka dni temu, udało mi się poznać go osobiście. Przedstawiam zatem małego słodziaka o oczkach jak węgielki :)





0 komentarze:

Prześlij komentarz